Chyba znowu tu na dłużej zostanę. Witajcie ponownie, jeżeli jeszcze mnie pamiętacie ;)
niedziela, 26 września 2010
[#14] "Truskawkowe pola" Jordi Sierra i Fabra
Tytuł : Truskawkowe pola ( Campos de Fresas)
Autor : Jordi Sierra i Fabra
Wydawnictwo : Akapit Press
Liczba stron : 175
Moja ocena : 5/5 rewelacja
Gdy skończyłam czytać tą książkę moją pierwszą myślą było : ŁAŁ!!!. Książka wywarła na mnie duże wrażenie i nie myślałam gdy otwierałam tą książkę na pierwszej stronie, że ta historia aż tak mnie wciągnie i nie będę umiała się od niej oderwać...
Truskawkowe pola opowiadają o błędzie, który popełniła jedna nastolatka, która z przyjaciółmi wybrała się na imprezę. Grupka przyjaciół zażyła narkotyki, ale tylko główna bohaterka, Luciana zapadła przez nie w śpiączkę. Historię ich dalszych losów poznajemy z przemyśleń każdego z nich. Poznajemy ich wewnętrzne emocje i wyrzuty sumienia. Gdy okazuje się, że odnalezienie takiej samej tabletki jaką zażyła dziewczyna pomoże powrócić jej do normalnego życia, wszyscy postanawiają znaleźć dilera z tymi tabletkami.
Tytuł nawiązuje do piosenki Beatlesów gdzie występują słowa : Truskawkowe pola już na zawsze. Dziewczyna, która jest w śpiączce musi dokonać wyboru. Wygra to wróci do życia, przegra jej żywot dobiegnie końca...
Książka pokazuje zmiany jakie pojawiają się u przyjaciół Luciany, w obliczu takiej tragedii. Jej przyjaciółka Loreto postanawia zwyciężyć bulimię, a inni już nie są tacy chętni do imprez i narkotyków. Truskawkowe pola przedstawiają ogromny problem z jakim boryka się świat, ale nie mówi, że jest to złe i zabronione, ale pokazuje co się naprawdę może stać i powoduje że młodzi ludzie zastanawiają się nad swoim postępowaniem. W takich książkach nie chodzi o to, żeby znowu coś zakazać, tylko pokazać nam jak możemy to zmienić.
Polecam tą książkę z czystym sumieniem. Mam nadzieje, że tak jak i mnie zmieniła wpłynie na wasze postępowanie lub rozumienie świata.
Etykiety:
bulimia,
hiszpańska,
Jordi Sierra i Fabra,
moje 52 książki,
narkotyki,
rewelacja
sobota, 25 września 2010
[#13] " Dolina Szkieletów" Patrick Carman
Tytuł : Dolina Szkieletów (Skeleton Creek)
Autor : Patrick Carman
Wydawnictwo : Nasza Księgarnia
Liczba stron : 192
Moja ocena : 4/5 bardzo dobra
Dolina Szkieletów opowiada o dwójce przyjaciół, którzy natrafili na pewną zagadkową sytuację. Pewnego dnia weszli do opuszczonej Dragi, w której kiedyś zginął jeden z pracowników. Gdy przychodzą tam nocą dzieje się coś dziwnego i jeden z głównych bohaterów spada ze schodków i łamię nogę.
Historię poznajemy oczami głównego bohatera Ryana. Chłopak leży w szpitalu i ma zakaz spotykania się z koleżanką Sarah. Dzieciaki dalej próbują rozwiązać zagadkę i rozmawiają ze sobą mailami i z pomocą filmików, które Sarah nagrywa i publikuje w internecie.
Książka wygląda jak prawdziwy dziennik i urzeka swoją okładką. Filmiki, o których mowa w książce naprawdę można obejrzeć w internecie(dolinaszkieletow.pl), ale trzeba znać hasła, które są w książce. Takie połączenie internetu z książką bardzo przypadło mi do gustu. Ale niestety z powodu, że bez filmików nie zrozumiemy dalszych stron książki, więc trzeba mieć cały czas dostęp do internetu.
Po raz pierwszy chyba taka książka pojawiła się w Polsce. Cały czas wciąga i czuć napięcie i strach dzieci. Ostatni filmik przyprawił mnie o dreszcze... Tego typu książki według mnie mogłyby zmienić świat i możliwe, że spowodowały by, że więcej ludzi zaczęłoby czytać książki i nie zapomniały co to jest papier... W dobie komputerów myślę, że wiele osób dawno nie przeczytała nawet papierowej gazety, a co dopiero książki... A jeszcze jak w szkołach każdy z nas zacznie mieć komputer to chyba przestaniemy mieć problem z nagminnym produkowaniem papieru, ale dlaczego przez to My mole książkowe mamy zapominać jak miło czytało się tak pięknie pachnące książki ???
Polecam serdecznie i mam nadzieje, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie ;)
Etykiety:
amerykańska,
bardzo dobra,
moje 52 książki,
Patrick Carman,
zagadki
[#12] "Pamiętniki Wampirów ks.1" L.J.Smith
Tytuł : Pamiętniki Wampirów księga 1 - Przebudzenie. Walka. Szał.
(The Awakening. The Struggle. The Fury.)
Autor : L. J. Smith
Wydawnictwo : Amber
Liczba stron : 509
Moja ocena : 5/5 rewelacja ;)Jako fanka serialu o tym samym tytule postanowiłam przeczytać tą książkę aby przekonać się jak wyglądają i zachowują się pierwowzory bohaterów serialu.
Byłam bardzo zaskoczona np. tym, że książka posiada o wiele więcej bohaterów i tym, że niektórzy z nich w książce są pokazani jako wrogowie głównej bohaterki, a nie jako jej przyjaciele. Osobiście uważam serial za cudowny, o wiele lepszy i bardziej wciągający od książki.
Elena (główna bohaterka) jest osobą lubiącą sławę i mającą władzę nad kolegami ze szkoły. Jest zapatrzona w siebie, kocha dobrze się ubierać i twierdzi, że może wszystko. Spotyka chłopaka, który jak się później okazuje nie jest wcale taki normalny, i postanawia go zdobyć za wszelką cenę. Gdy cały czas się jej to nie udaje popada w obłęd i obsesyjnie próbuje się dowiedzieć co z nim nie tak... W historii tej pojawia się oczywiście czarny charakter, który potem okazuje się, że nim nie jest i walczy z prawdziwym złem... Książka momentami irytuje, a momentami wzrusza .
Książka ta jest przepełniona dużymi zwrotami akcji, pełna zagadek i postaci nadprzyrodzonych. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Bardzo podoba mi się, że mimo wszystko nie kończy się happy endem, ale zaprasza do przeczytania kolejnej księgi :). L.J.Smith zaprasza na w świat, który niektórym nie mieści się w głowie. Jej wspaniałe pomysły przelane na papier powodują, że nie chce się odejść od książki i chce się tylko więcej i więcej... Przy ostatniej kartce byłam zrozpaczona że to już koniec i patrzyłam czy na tej ostatniej pustej stronie jednak czegoś nie ma ;)
Etykiety:
amerykańska,
L.J.Smith,
moje 52 książki,
rewelacja,
wampiry
[#11] "Drugie życie Bree Tanner" Stephenie Meyer
Autor : Stephenie Meyer
Wydawnictwo : Dolnośląskie
Liczba stron : 201
Moja ocena : 4/5 bardzo dobra
Moja przygoda ze Zmierzchem była dość nie udana... Podobała mi się tylko 2. część czyli Księżyc w nowiu , bo prawie wcale nie było Edwarda i 4. część gdyż była zaskakująca. Czytałam wszystkie z ciekawości i mimo wszystko, dlatego że książki tej autorki ciągną do siebie nawet po to aby pośmiać się z losów bohaterów.
Po Drugie życie Bree Tanner sięgnęłam gdyż moja mama zakochana we Zmierzchu kupiła ją i ja z czystej ciekawości ją przeczytałam i co dziwne.... spodobała mi się.
Książka opowiada o nowo narodzonej - Bree, która pojawiła się już w 3. części Zaćmieniu. Przedstawia nam świat wampirów z nowej strony. Dowiadujemy się jak została przemieniona i co robiła przed atakiem na rodzinkę Edwarda. Jak okazuje się Bree nie jest krwiożerczą bestią, ale bardzo różni się od swoich pobratymców.
Meyer pisze bardzo lekkim językiem.... Takim trochę pod nastolatki. Brak mojej "ulubionej" postaci wymienianej z imienia jest wspaniałe. Książka pokazuje krwiożercze bestię, a nie jakiegoś wampira, który nawet komplementów nie potrafi prawić i ciągle boi się o swoją ukochaną.... Szczerze jakby ją zamienił w wampira wiele problemów by go ominęło...
No ale wracając do Bree... Nie spodziewałam się, że ona od samego początku będzie takim wyjątkowym wampirem i bardzo żałuję, że Volturi ją zabili.
Już więcej nie zdradzam tylko zapraszam do lektury ;)
Etykiety:
amerykańska,
bardzo dobra,
moje 52 książki,
Stephenie Meyer,
wampiry
[#10] "Świętoszek" Molier
Tytuł : Świętoszek (Tartuffe)
Autor : Molier
Wydawnictwo : Greg
Liczba stron : 128
Moja ocena : 3/5 taka sobie
Po Świętoszka sięgnęłam tylko dlatego, że był moją lekturą w tym roku, a że postanowiłam sobie, że przeczytam wszystkie tegoroczne lektury szkolne musiałam do niego zajrzeć.
Świętoszek opowiada o tym jak ludzie mogą być łatwowierni i zaślepieni kłamstwami zmieniać się nie do poznania. Główny bohater Tartuffe udaję osobą idealną i "świętą" w ten sposób zyskując sobie przychylność Orgona, który zaprasza go do swojego domu.
Cała historia mimo mojego zdziwienia faktycznie dzieje się jeden dzień. Przez Świętoszka, pan domu zapomina o swojej rodzinie i nie dopuszcza do siebie tego, że ktoś tak pobożny jak Tartuffe może go okłamywać. Jego rodzina i służący mimo wszystko starają mu się to uświadomić. Posuwają się nawet do podstępów...
Książka nawet zabawna, ale ja za pierwszym nie mogłam jej zrozumieć i dopiero za drugim razem odnalazłam w niej komizm. Jest to pozycja przy której bardzo trzeba się skupić i odnaleźć "drugie dno". Uważam, że obecnie wiele osób uzna ją za nudną i nie wartą czasu. W dobie komputerów i wielkim nakładzie książek fantasy wiele licealistów nawet nie spróbuje do niej podejść i przeczyta opracowanie,które rzeczywiście potrafi być lepiej napisane od książki. Widzę po własnej klasie, że lektury tego typu nie są już dla nas interesujące. W klasie przeczytało ją od deski do deski tylko 7osób.
Myślę, że wrócę do Świętoszka za kilka lat. Może wtedy bardziej mi się spodoba.
Etykiety:
francuska,
lektury szkolne,
moje 52 książki,
Molier,
taka sobie
[#09] "Portret Doriana Graya" Oscar Wilde
Dawno mnie tu nie było no ale szkoła i brak czasu na wchodzenie na bloga. Przepraszam teraz staram się to nadrobić, bo czytać oczywiście czytałam.... Teraz pora to wszystko zrecenzować. Miłego czytania :)
______________________________________________________________
Tytuł : Portret Doriana Graya (The picture of Dorian Gray)
Autor : Oscar Wilde
Wydawnictwo : Zielona Sowa
Liczba stron : 178
Moja ocena : 2/5 średnia
Na początku książki wydawało mi się, że główny bohater o imieniu Dorian zakochany jest w malarzu, który tworzył jego obraz. Ale mimo to okazało się, że historia jest w ogóle o czym innym.
Książka pełna jest przestróg na dalsze życie. Uczy jak mamy zachowywać się aby nie stać się osobami interesującymi się tylko sobą. Trochę trudno mi było przez nią przebrnąć gdyż była dość nudnawa i brakowało mi takich nagłych zwrotów akcji.
Pomimo morderstwa w tle książka jest dość przewidywalna i może jest to spowodowane tym, że nie dorosłam do takiej treści ale bardzo mi się nie podobała.
Jedyną ciekawą jak by to powiedzieć... hm... rzeczą był portret tytułowego bohatera i to jaki wpływ ów portret miał na właściciela.
Myślę, że książka jest odbierana przez każdego inaczej, więc nie zrażajcie się do niej przeze mnie i sami sprawcie. Może Wam się spodoba ;)
Etykiety:
irlandzka,
moje 52 książki,
Oscar Wilde,
średnia,
zagadki
piątek, 3 września 2010
[#08] Baśnie Barda Beedle'a - J.K. Rowling
Tytuł : Baśnie Barda Beedle'a (The Tales of Beedle the Bard)
Autor : J.K. Rowling
Wydawnictwo : Media Rodzina
Liczba stron : 112
Moja ocena : 3/5 taka sobie
Baśnie Barda Beedle'a są świetną pozycją dla osób lubiących całą serie Harrego Pottera. Książka ta zawiera 5 opowiadań, które są "magiczną" odmianą dla czarodziejskich dzieci, bajek takich jak dla nas jest Kopciuszek czy Czerwony Kapturek. Opowiadania te są momentami zabawne, czasami straszne, ale na pewno dające dużo do myślenia. Każde z opowiadań posiada komentarz Albusa Dumbledora.
Opowiadania są nawet niezłe. Najbardziej podobało mnie się opowiadanie pt. Opowieść o trzech braciach oraz Włochate serce czarodzieja. Z pierwszej płynie nauka, że przed śmiercią się nie ucieknie, a druga mówi o tym, że nie można uchronić się przed pragnieniami i bólem.
Komentarze Albusa Dubledora dla mnie były nudne, ale dla małych czarodziei jest będzie świetny. Nie tylko wyjaśnia o czym jest bajka, ale też o tym jak baśń powstała i co się działo. Myślę również, że powinny one być o wiele krótsze.
Ogólnie nie jest to bardzo wymagająca pozycja, ale ja potrzebowałam czegoś lekkiego bo Era Pięciorga trochę mnie zmęczyła. Polecam dla dzieci i właśnie jako odskocznia od "ciężkich" lektur ;)
Etykiety:
angielska,
J.K.Rowling,
magia,
moje 52 książki,
taka sobie
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Literatura
Wydawnictwa
Amazonka
(3)
Ars Machina
(5)
Bullet Books
(1)
e-bookowo
(1)
ERICA
(11)
Esprit
(3)
Fabryka Słów
(3)
Favoryta.com
(1)
Harlequin
(2)
KEFAS
(2)
Kojro
(3)
Mag
(12)
MUZA S.A
(11)
MUZA S.A.
(4)
NarBook
(1)
Novae Res
(1)
Nowa Proza
(2)
Paradoks
(2)
Publicat S.A.
(1)
Radwan
(4)
Replika
(1)
SOL
(1)
Studio Astropsychologii
(3)
Videograf II
(4)
VOCATIO
(2)