Dzisiaj zamiast zdjęcia filmik ;] Proszę o komentarze na temat tego jak mówię, czy dobrze słychać, czy muszę wyraźniej mówić. Przepraszam za to, że jestem taka blada, ale jestem chora no i te włosy... eh... Jednak była to najlepsza wersja nagrania. Proszę tylko powstrzymać się przed komentarzami dotyczącymi mojego wyglądu, bo nie o to tu chodzi....
Przypominam o KONKURSIE
Przypominam o KONKURSIE
Pozdrawiam Karolina.
:) Podoba mi się ten pomysł z nagrywaniem filmików to miła odskocznia od tradycyjnych recenzji :)
OdpowiedzUsuńNie mam zastrzeżeń pod względem merytorycznym tego o czym mówisz, ale niestety jakość dźwięku jest słaba :)
Masz podobnie jak ja bardzo dźwięczny głos, który sam się zagłusza.
Ustaw inne parametry nagrywania,aby było czyściej :)
Pozdrawiam :)
Myślę, że wśród moli książkowych ostatnim aspektem postrzegania drugiego człowieka jest wygląd :)
Właśnie z tym dźwiękiem jest największy problem, ale popróbuje i z czasem będzie ok ;] Dzięki za wskazówkę. Co do wyglądu to po prostu już się z wieloma niemiłymi sytuacjami spotkałam gdy nagrywałam filmiki do innych blogów niestety ;/. Mam nadzieje że tym razem trafiłam na miłych i ciekawych ludzi, a nie na osoby, które potrafią tylko komentować innych, a sami nic nie robią, aby się rozwijać. Jeszcze raz dziękuję ;]
OdpowiedzUsuńJa chyba nawet nie mogę na swoim netbooku nagrywać filmów, co za bezsens! I w ogóle zazdroszczę, że jesteś w stanie cokolwiek wydusić z siebie przed kamerą, bo ja pewnie bym włączyła nagrywanie, zrobiła głupią minę i tyle by było :D
OdpowiedzUsuńAle "Nigdy i na zawsze" chcę, chcę, chcę! Fruwają wokół mnie serduszkaaaaaa.
Limonka - Ja nagrywam na laptopie z wgraną kamerką ;] Kamery nie lubię, ale do odważnych świat należy i po 10 próbach jako tako wyszło ;] Co do "Nigdy i na zawszę" jeżeli chcesz to jak skończę mogę Ci ją pożyczyć, chyba że wolisz mieć własny egzemplarz ;]
OdpowiedzUsuńJa do jakości dźwięku nie mam żadnych zastrzeżeń. Ewentualne niedostatki odtwarzania są - być może - kwestią jakości posiadanych głośników komputerowych :) Faktem jest tylko dla mnie, że dosyć cicho mówisz. No, ale to już Twój indywidualny rys i ja się nie skarżę, ale to również może być przyczyną niezadowalającego dźwięku przy odtwarzaniu. Mnie to nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą prezentacją "na żywo". Przy okazji zdobywania informacji o książkach, można nieco poznać i osobę Prezentującego :) To miłe :)
Gratuluję odwagi :) zastrzeżeń nie mam żadnych :) po prostu wyregulowałam głośność na moim komputerze i było ok :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tymi filmikami:)). Stosik interesujący. Większość z książek już za mną, ale będę czekać na wrażenia po przeczytaniu "Zapachu spalonych.." i pozycji "Kara".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Viedeo-filmy lubię oglądać, ale sam się na nie raczej nie zdobędę. jestem niefotogeniczny, mimo że jedna ze znanych aktorek uważa, że jest inaczej. No cóż...ja mam swoje zdanie :-)
OdpowiedzUsuńFajnie Cię zobaczyć na żywo :)taka prezentacja powoduje, że mam całkiem inny odbiór bloga. Bardziej osobisty oczywiście :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMoże trochę za cicho mówisz, ale generalnie wszystko super. Gratuluję odwagi :)
OdpowiedzUsuńPomysł fajny
OdpowiedzUsuńI kogoś mi przypominasz... Nie chodzisz przypadkiem do liceum w Wilanowie?
Kobra tak chodzę do Wilanowa. Ty też ? Byłby to dziwny zbieg okoliczności ;]
OdpowiedzUsuńgratuluję odwagi, ja na widok kamery uciekam gdzie pieprz rośnie, no wiem wiem fotograf nie powinien mieć takich obaw, ale ja mam :) a co ty chcesz od fryzury znaczy się włosów? bardzo dobre uczesanie, ja sama czasem marzę o tym, żeby mieć znów długie włosy, ale zdecydowanie lepiej czuję się w krótkich :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńarcher - zasłoniłam grzywką oczy, a zawsze pamiętam żeby je zabrać gdy z kimś rozmawiam, a teraz nie chciałam Wam przed kamerą za bardzo machać rękami ;]
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Nigdy i na zawsze ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) i jeszcze Nigdy i na zawsze :)) zazdroszczę
OdpowiedzUsuńMolu Drogi, dziękuję za propozycję, ale bałabym się pożyczać od kogoś książki poprzez wysyłanie ich pocztą :P Byłabym śmiertalnie przerażona, że się zgubi, gdy będę ją odsyłać i ktoś mnie oskarży o przywłaszczenie :P W końcu dopadnę tę książkę, bez obaw :D
OdpowiedzUsuńLubię oglądać filmiki i słuchać co mówicie. Takie fajne spotkanie z autorką bloga. :) Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, ze będziesz dalej nagrywała! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na filmik. Podziwiam. Ja się chyba nie odważę na coś takiego.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę książki "Nigdy i n zawsze".
A i zapomniałam dodać- spodobało mi się tutaj. Zostaje na dłużej :P
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny i ciekawy pomysł :) Zazdroszczę ci "Zapachu spalonych kwiatów"!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię ciepło i zapraszam do mnie:
papierowyazyl.blogspot.com